czwartek, 3 października 2013

Nasze malutkie szczęście

Figielek :)

Nasza  kruszynka ma 18cm i waży 0,5kg :) . Jej stópka ma 3,5cm :)
Jest maleńka,i myślę,że za duża nie będzie bo Ja jako noworodek też byłam malutka.Ważyłam nie cale 3kg.

Na zdjęciu wyżej Lenka nam machała a później wędrowała rączką do buźki,lekarz uchwycił moment kiedy robiła figielka.

Termin się nie zmienił będzie to koniec stycznia,początek lutego :)
Lenka chyba polubiła kiedy mówie do niej podczas kąpieli,wtedy kopie i najczęściej ma czkawkę :)

Wyniki mamy bardzo dobre,dostałam skierowanie na badania : HIV,HBV i test glukoza 75g
Boję się tego badania,gdy jestem głodna jest mi słabo i mdleję,a tam w przychodni będę siedzieć 2 h

Nie obyło się także bez zdenerowania... wcześniej wspominałam,że muszę zrobić badanie na toxoplazmozę i zrobiłam je koszt to 25zł,robilam to badanie pierwszy raz.Na wizycie u ginekologa dowiedziałam się,że na kartce na której powinny być wyniki badań są jedynie ich parametry...
Mam nadzieję,że uda mi się to odkręcić i Panie będą tak łaskawe i wydrukują jeszcze raz wynik.

Od początku ciąży przytyłam 5,5 kg wydaje mi się,że to za dużo choć lekarz nic nie mówił.
Chyba powinnam się troche ograniczyć ze słodyczami :( W aktualnym stanie jestem zdolna zjeść całą tabliczkę czekolady...


                          



14 komentarzy:

  1. Super zdjęcie! Lenka rośnie i kiedyś bedzie miała świetną pamiątkę:) dzięki za nominacje, jutro będę odp na pytania:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na test glukozowy weź sobie gumę do żucia bez cukruu - niby nic, ale trochę pomaga...
    Słodka ta mała łapka Lenki :)
    Pozdrawiam
    gabi-mum.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajniutka Lenka :) Ja też przytyłam 5,5kg i według mądrych książek to jest ok jak na ponad połowę ciąży. Zazdroszczę czkawki :) Ja jeszcze nie tego nie odczułam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. absolutnie nie martw sie badaniem glukozy - przyjęło się, że jest to takie trudne, a wcale tak nie jest - zobaczysz czas zleci ci szybciutko :)
    Ja polecam mieć przy sobie cytrynę ( przekrojoną albo plasterek). Po wypiciu glukozy warto wcisnąć sobie kilka kropelek na język.

    Śliczna rąsia na zdjeciu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak fajnie zobaczyć swoje maleństwo... ;) Badania z pewnością będą idealne! Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Śmieszne są te czkawki, prawda :)? Ale jednocześnie ciut denerwujące ;)
    Glukoza nie taka straszna! Weź ze sobą cytrynę, limonkę i albo w laboratorium pozwolą Ci wcisnąć sok do środka albo przy każdym łyku będziesz zagryzać owoc.
    Można też w ciągu 2 godz.czekania pić wodę, ale niewiele osób o tym wie- ja sama dowiedziałam się dopiero po zrobieniu badania :) Weź książkę, gazetę, sudoku- 2 godzinki szybko zlecą :) Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja w aktualnym czasie dokańczam jeść słoik nutelli i też musze zakończyć sprawe ze słodyczami :D Już chyba z 9 kilo przytyłam.
    Piękną pamiątką będą te zdjęcia USG. :) A co do kopniaczków to będzie mi tego bardzo brakowało. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jem słodycze przez małą bo lubię jak się rusza a słodkie strasznie ją pobudza:) Mam blokadę. Jak chcesz zaproszenie to napisz do mnie: omnie@onet.com.pl
    Mam termin na 23 lutego:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przed ciążą słodycze mogłyby dla mnie w ogóle nie istnieć, natomiast w ciąży jadłam je kilogramami. Teraz wszystko wróciło do normy całe szczęście bo znowu kulka bym się zrobiła:P

    OdpowiedzUsuń
  10. No to życzę nudnej ciąży i błyskawicznego rozwiązania o czasie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Się nie ograniczaj z niczym, kochana! Wcinaj ile wlezie :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Glukoza na szczęście nie jest taka zła, ja miałam przygotowaną z cytryną i było całkiem smaczne:) A zdjęcia z usg to fajna pamiątka, sami nie możemy się doczekać kolejnych wizyt kiedy będziemy mogli znów podejrzeć naszą Dzidzię:)

    OdpowiedzUsuń