środa, 8 stycznia 2014

37 tydzień + 2 dni

Coraz bliżej do terminu :)

Początek nowego roku uświadomił nam,że jeszcze zostało kilka tygodni do narodzin naszej kruszynki
Zatem zabrałam się za pracę:

*Torba spakowana
*Wszystko wyprane i poukładane.
*Plan porodu uzupełniony

Co jeszcze nowego u nas?

Za nami pierwsze KTG wczoraj od rana Lenka się nie ruszała,po obiedzie także,wystraszyliśmy się trochę,zadzwoniłam do ginka ten kazał pojechać do najbliższego szpitala.Tak też zrobiliśmy.
W poczekalni przed izbą przyjęć mała zaczęła kopać,jednak skorzystaliśmy z badania.Lenka zaczęła brykać jak kózka,,było mi troche wstyd chyba wyszłam na panikare,ale co tam byle z małą wszystko dobrze :**

W sylwestra dość dziwnie się czułam,a w nowy rok wręcz tragicznie,bolało mnie podbrzusze,pachwiny i kręgosłup trzymało mnie tak dwa dni.
Brzuszek także  twardnieje.

Kochane mam do was parę pytań

W ciągu dnia kilka razy czuję mocny ból w podbrzuszu,który promieniuje aż do krzyża.Wczoraj taka sytuacja miała miejsce dwa razy odstęp miedzy bólami  to godzina. Czy to skurcze przewidujące?

Czy podświadomie czułyście,że to dziś odbędzie się poród?
Czy organizm dał wam "znać"?

Skąd te pytania? Otóż jak wiecie narzeczony pracuje na nocne zmiany,jeśli dostane skurczy bądź odejdą mi wody muszę zadzwonić na kopalnie by dali mu znać,że się zaczęło i czekać aż przyjedzie,chyba,że nie dadzą rady go znaleźć w podziemiach wtedy plan B czyli telefon do znajomych :)



15 komentarzy:

  1. Ale Wam zazdroszczę ;) Ładnie wyglądasz..można powiedzieć, że do twarzy Ci z brzuszkiem ciążowym ;) Pozdrawiam serdecznie,
    www.swiat-wg-anuli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Już niedługo ;) z tego co piszesz to już wszystko gotowe a i organizm powoli się szykuje.

    http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie wyglądasz :) wyglądacie nawet :)
    Oby Lenka wyczaiła moment, kiedy tatuś będzie i nie będzie trzeba go po kopalniach szukać!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przybyłam i już zostaje :)
    Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie w terminie oczywiście :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie
    http://czekamynacud.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Dopóki skurcze przechodzą to sa to te przewidujące, ja narazie mam tylko te a juz jesteśmy 8 dni po terminie. Ciepły prysznic pomaga złagodzić bol. Po takim prysznicu skurcze przewidujące powinny zniknąć, a te porodowe nie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też mam takie skurcze a dziś 39 tydzień. Podbrzusze boli mnie non stop, jednak jak wspomniała Kropeczka- skoro przechodzą to raczej nie to :) Dziś w nocy, aż się wybudziłam i nie mogłam zasnąć. Jednak wiem, że to też nie to bo bolało tylko podbrzusze a nie cały brzuch i teraz wszystko minęło :) Z tym przeczuciem to też jestem ciekawa. Czy będę wiedziała, czy mnie zaskoczy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie nie dopadły żadne skurcze przedporodowe, więc nie wiem, jak to jest. Miałam wywoływany poród, więc choćbym chciała odpowiedzieć na Twoje pytania to nie wiem:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak - to są skurcze przepowiadające. Tak przynajmniej wyglądały w moim przypadku. Między Twoimi jest jeszcze spory odstęp czasowy, ale mimo to pamiętaj, że złagodzić ból może ciepła kąpiel.
    Jeśli ciepła kąpiel nie pomaga to znaczy, że najprawdopodobniej już czas :)
    Ja np zupełnie nie czułam, że właśnie tego konkretnego dnia urodzę naszą córeczkę, a wręcz przeciwnie - czułam się świetnie, zero zmęczenia, zero przeczucia :)
    Trzymajcie się cieplutko :)

    ps: wyglądasz cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. To o czym piszesz, to chyba skurcze przepowiadają, ja czułam przed pierwszym porodem takie, z tym, że brzuch mnie nie bolał, ale mocno spinał i nie mogłam się ruszyć - jednak pewnie każdy czuje inaczej. Słyszałam, że ponoć to dobrze jak się pojawiają, bo łatwiej potem urodzić.

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie KTG wykrył skurcze, których ja osobiście nie czułam, moja Pani ginekolog kazała mi się udać na spokojnie do szpitala. Ja akurat wybrałam szpital oddalony od mojej miejscowości o 130 km. więc na spokojnie pojechałam do domu wykapałam się, sprawdziłam czy wszystko mam spakowane i ruszyłam z mężem w drogę. Oczywiście po drodze wstąpiłam do brata na herbatkę i w szpitalu znalazłam sie o godzinie 23,00 a urodziłąm dopiero koło 13.00 bo jak się okazało skurcze były takie, że mogłam z nimi spokojnie jeszcze dwa dni chodzić. Wody płodowe miałam przebijane przez lekarza godz. 11,00 więc jak widzisz trochę czasu upłynęło zanim urodziłam. Najważniejsze to nie panikować bo to naprawdę nie idzie tak szybko jak pokazują w amerykańskich filmach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie to nie cieszy,ze amerykańskie filmy kłamią :D narzeczony zdarzy przyjechać :)

      Usuń
  11. Kochana, to mi wygląda na skurcze przepowiadajace. Nic się nie martw, to normalne. Ciało przygotowuje się do porodu. Gdy skurcze będą co kilka minut wtedy jedź do szpitala. Takie co godzinę to przypomnienie, że to już niedługo ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja "przepowiadaczy" nie miałam, więc tu nie pomogę, ale mogę Ci powiedzieć, że nie ma co panikować - mi wody odeszły przed 15, a urodziłam po 21 (a nie jak w filmach, że od razu dziecko leciii;););)), więc narzeczony powinien zdążyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie wyglądasz...trzymam kciuki za Was

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale brzusiooo! Trochę mi tego brzuszka brakuje u siebie, ale za to mam coś cudowniejszego - mojego synka. Trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie. ;)

    OdpowiedzUsuń