W dalszym ciągu Lenka ułożona główką w dół i wszystko wskazuje na to,że poród będzie naturalny bardzo mnie to cieszy :)
Ostatnio kiepsko się czułam,robiło mi się słabo,ogólnie byłam osłabiona,powiedziałam o tym lekarzowi a to wszystko za sprawą mojego niskiego ciśnienia,lekarz zalecił rozpoczęcie dnia od słabej kawki.
Otrzymaliśmy od pani w rejestracji Plan porodu
Dotarło do mnie,że to może być już teraz za niedługo,że to być może tuż po świętach i na swoje 22 urodziny będę całować swoją córeczkę :) To cudowne !!
Wy także otrzymałyście takie gotowe plany?
Na pewno zauważyłyście,że biedronka zaczęła świąteczne szaleństwo,ja skusiłam się na cudowny PRZEPIŚNIK
Wczoraj rozpoczeliśmy nauki przed małżeńskie,czekają nas jeszcze dwa spotkania.
Lenka kopie,bidulka taka zwinięta siedzi w tym brzuszku,a ja zaczęłam wielkie pranie.
Kolorowo nam
jak ślicznie kolorowo :D już wkrótce będzie tak co 2gi-3ci dzień kolorowo :D pranie prasowanie tych malusich ubranek :) uwielbiam prasowanie :D
OdpowiedzUsuńteż miałam chrapkę na przepiśnik, ale ostatecznie wolałam kupić dwie książeczki dla młodego:)
OdpowiedzUsuńJa się już na ten przepiśnik nie załapałam, wszystkie u nas wykupili :/
OdpowiedzUsuńCo do planu porodu, to ja za pierwszym razem nie dostałam czegoś takiego.
O planie słyszałam, ale nie dostałam. Kolorowo, kolorowo :D Ja już ostatnie partie prasuje i cieszę się, że zaczęłam po 30 tc, bo teraz tak mnie bolą plecy, że długo nie wystoję przy desce do prasowania. A może Lenka zrobi niespodziankę i pojawi się na mamy urodziny??? :D
OdpowiedzUsuńOby nie bo mam urodziny dopiero 19 lutego
UsuńAjj, to już wtedy na pewno Lenka będzie z Wami :) PS. Już kiedyś pytałam, czy Wasz psiak to pinczerek może? :)
UsuńFajny widok w mieszkaniu, w którym nie było dzieci, nagle ubranka takie tycie się "walają" ;) Ja to doświadczyłam tylko sporadycznie, jak czasem coś "wyłowię" w SH dla bratanicy męża, to potem to piorę w dzieciowym proszku..więc też od czasu do czasu mam kolorowo ;) Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńwww.swiat-wg-anuli.blogspot.com
Pamiętam te nauki przedmałżeńskie i też miło wspominam choć strasznie nie chciało się Nam chodzić :D
OdpowiedzUsuńMuszę zajrzeć do Biedronki..
Ciesze się, że wszystko u Was dobrze..a kawka z rana będzie pyszna :)
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
Ale kolorowo :) A Zosia to już duża pannica :)
OdpowiedzUsuńBrawo za piękne 2 kilogramy!
OdpowiedzUsuńA barwna suszarka robi wrażenie - te małe ciuszki są takie słodkie :D
Za mna tez juz jedna partia kolorowego prania :)
OdpowiedzUsuńU nas plan porodu pisze sie razem z polozna i wlasnie za tydzien, na kolejnej wizycie bedziemy to robic.
Przepiśnik boski. Chyba pobiegnę do biedrony sprawdzić, czy jeszcze jest :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ciąża przebiega prawidłowo, a Ty możesz się w pełni cieszyć.
Czekanie bylo stradzne :-P ale oplacilo sie, a wdzystko co mialo dzialac przyspeszajaco nic nie dalo :-P ja tez mialam plan porodu, ale troche inny, w sumie tak pozno poszlam do szpitala, ze babki powiedzialy, ze ten pln nawet sie nie przyda :-P
OdpowiedzUsuńTen przepiśnik miałam sobie kupić! Zastanawiałam się nad nim aż dopadł mnie poród. :D Teraz nie wiem czy jeszcze jest w Biedronce. :D
OdpowiedzUsuńSama przygotowałam plan porodu. Nie zdążyłam go nawet pokazać lekarzowi i położnej. Pod koniec porodu byłam w takim stanie, że nie byłam w stanie logicznie myślec i zdałam sie na wiedzę lekarza i położnej. Nie żałuję. Fajnie mieć plan, życie go jednak weryfikuje...
OdpowiedzUsuń