sobota, 7 grudnia 2013

54 dni do dnia wielkiego :)

 
Dziś skończyłam wielkie prasowanie ciuszków :)
Zostało do wyprania jeszcze kilka rzeczy takich jak : pościel,prześcieradełka,maskotki itd. Mam nadzieje,że do świąt zdążę.
Właśnie już za ponad dwa tygodnie,święta,sylwester a od niego już tylko miesiąc do porodu :)

Cudownie !!

Weekend pełen prac domowych dla mnie jak i ukochanego :)
Szafki w łazience powieszone,kinkiet w kąciku Lenki powieszony,lustra przymocowane.
Potrafi mnie zaskoczyć ten mój mężczyzna.

Za to środa ( barbórka ) była dla nas :)

W tej na swój sposób uroczej knajpce zjedliśmy pyszny obiad :)
W środku ciepło,które buchało z kominka,wspaniały starodawny wystrój i świąteczne lampki :)

A wieczorem kino z którego wyszliśmy przed 24 o tej także godzinie zaskoczył nas śnieg,puste ulice,świąteczny wystrój rynku i my maszerujący do samochodu bo strasznie zimno, to był wspaniały dzień.

A jak moje samopoczucie ?
Narzekam,ciągle narzekam męczy mnie to narzekanie,męczy mnie już bycie w ciąży.
To 8 miesiąc
Nie mogę się schylić, bo jest mi ciężko...
Nie mogę obierać ziemniaków na stojąco,bo mi ciężko...
Staniki uwierają...
Pachwiny mnie dziwnie bolą,tak ciągną...
Na plusie 12 kg
Wróciły dziwne nastroje,humory,po ostatnich naukach przed ślubnych rozpłakałam się,dlaczego? Dlatego,że miałam straszną ochotę na Mcdonald's .

Najważniejsze by Lenka była zdrowa,ja się jeszcze trochę pomęczę 
wiem,że warto <3



9 komentarzy:

  1. Super, że udało Wam się spędzić taki dzień :)

    http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedziemy na tym samym wózku :) Już mam dosyć i okropnie narzekam jednocześnie modlę się, aby maleństwo było w brzuszku jak najdłużej - weź tu zrozum kobietę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale Wam zazdroszczę takiego dnia :)
    Już dawno nigdzie nie byliśmy z M. sami.

    Pamiętam, że ja tez robiłam się nieznośna pod koniec ciąży :)

    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam do udziału w rozdaniu na moim blogu :) Do zdobycia buciki dla dziewczynki, które na pewno przydadzą się Lence :)
    http://matka-po-raz-pierwszy.blogspot.com/2013/12/rozdaje-buciki.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Spokojnie, już widać koniec i za chwilkę będziecie razem;) A rozchwianie emocjonalne w końcu jest domeną ciężarnych;) Nie dziwię się, że masz dosyć, to ja już mam coraz bardziej dosyć a tu dopiero 27tc! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już bliżej jak dalej! Za chwilę Lenka będzie z Wami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie wpis motywacyjny :) zajrzyj na mojego bloga, chciałabym jakoś móc poprawić Ci humor... albo oddać trochę swojego dobrego samopoczucia :) polecam jakiś sport nawet częste spacery - mega działają pozytywnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Raz zjesz mcdonalda to nic się nie stanie, a przy karmienią piersią to wtedy nic nie będziesz mogła jeść wiec sobie teraz pozwalaj ;p
    ps- a do obierania ziemniaków chłopa wynajmij :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Tez mialam wielkie prasowanie, a teraz na biezaco wszystkie ciuszki trzeb prac i juz sie nie cce prasowac :-P jak sie urodzila to wazyla 2900 i miala 52cm :-)

    OdpowiedzUsuń